Libertarianin zaprzysiężony na prezydenta. "Rozpoczyna się nowa era"

Dodano:
Javier Milei, prezydent Argentyny Źródło: PAP/EPA / Juan Ignacio Roncoroni
Javier Milei został w niedzielę zaprzysiężony na prezydenta Argentyny. Proponuje zmianę kursu z socjalizmu na gospodarkę wolnorynkową.

Wiele lat rządów socjalistów doprowadziło gospodarkę Argentyny do ruiny. Roczna stopa inflacji wzrosła we wrześniu do 140 proc., 40 proc. obywateli żyje w ubóstwie, a argentyńskie peso jest w zasadzie walutą upadłą. Przyczyniło się to do przegranej w wyborach lewicowego kandydata Sergio Massy.

Milei prezydentem Argentyny

Fragmenty wystąpienia nowego prezydenta Argentyny cytuje agencja Reutersa. – Dziś w Argentynie rozpoczyna się nowa era. Kończymy długą historię dekadencji i upadku – powidział Milei przed Kongresem po przyjęciu insygniów władzy prezydenckiej.

– Nie ma alternatywy dla zmian szokowych – podkreślił nowy prezydent. Ostrzegł, że w krótkim okresie doprowadzi to do pogorszenia sytuacji gospodarczej, jednak długofalowo celem jest naprawienie szkód dokonanych w gospodarce i społeczeństwie przez socjalizm.

– Ustępujący rząd pozostawił nas na drodze do hiperinflacji. Zrobimy, co w naszej mocy, by uniknąć tej katastrofy – powiedział nowy prezydent Argentyny.

Koniec z socjalizmem?

Milei jest określany przez zachodnią prasę jako ekonomiczny ultraliberał i polityk spoza establishmentu. Media zwracają także uwagę na postulat "dedolaryzacji", proponowany przez argentyńskiego wolnorynkowca. W trakcie swojej kampanii wyborczej prawicowy polityk wezwał do rewizji niektórych wartości odziedziczonych po peronizmiem m.in. odejścia od tzw. sprawiedliwości społecznej.

Milei powiedział, że jednym z kluczowych ruchów, jakie zamierza wykonać, będą cięcia fiskalne – na początek w wysokości 5 proc. PKB, które – jak zapewnił – dotkną sektora państwowego, ale nie prywatnego. Zapowiedział także szybkie rozpoczęcie rozpoczęcie ograniczenia biurokracji i nadmiernych regulacji państwowych.

Wizyta w USA

Prezydent-elekt Argentyny złożył w zeszłym tygodniu swoją pierwszą powyborczą wizytę w Stanach Zjednoczonych, aby spotkać się w stolicy kraju z amerykańskimi urzędnikami i członkami Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Jednak Javier Milei najpierw zatrzymał się na nowojorskim Brooklynie, gdzie siedzibę ma ortodoksyjną grupa chasydzka Chabad Lubawicz. Milei modlił się przy grobie byłego duchowego przywódcy ruchu.

Źródło: Reuters / CNN / Bankier
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...